Pancakes to pyszne placuszki nie tylko dla miłośników kuchni amerykańskiej. Tak naprawdę jest to wariant naszych naleśników, jednak pancakes są bardziej puszyste, grubsze i delikatne. Do oryginalnych placuszków potrzebujemy nieco więcej niż szklankę mąki, jedno jajko, szklankę maślanki, ćwierć szklanki cukru pudru, łyżeczkę proszku do pieczenia, łyżeczkę sody, oliwę i szczyptę soli.

Wszystkie składniki wrzucamy do naczynia i miksujemy. Można zwykłym mikserem, ale blenderem też wyjdzie dobrze. Jeśli konsystencja przypomina gęstą śmietanę, to znaczy, że możemy przystąpić do smażenia. W Ameryce pancakesy smaży się na specjalnych małych patelniach o średnicy mniej więcej 12 cm. Można więc zaopatrzyć się w takie naczynie lub też smażyć po kilka sztuk na dużej patelni. Gotowe placki podajemy na ciepło z syropem klonowym, masłem lub owocami.

Na pancakes w polskiej wersji potrzebujemy: 2 szklanki mąki, 2 jajka, półtora szklanki mleka, 75 g rozpuszczonego mała, 3 łyżeczki proszku do pieczenia, ćwierć szklanki cukru pudru oraz szczyptę soli. Mąkę należy przesiać, a jajka roztrzepać widelcem, wymieszać to wszystko razem z pozostałymi składnikami, na końcu dodając masło. Zrobione ciasto odstawiamy na 15 minut.

Warunkiem dobrego placuszka jest smażenie bez oleju na suchej patelni teflonowej, dzięki temu jest nie tylko zdrowo, ale placuszki są bardziej lekkie i puszyste. Ustawiamy średni ogień, aby placki mogły wyrosnąć. Smażymy z obu stron, pamiętając, żeby delikatnie przewracać drewnianą łopatką na drugą stronę. Placki możemy podać tak jak naleśniki, z ulubionymi dodatkami, może to być jogurt naturalny z owocami lub sos klonowy. Pancakes świetnie smakują z marmoladą lub polskim dżemem.

Amerykańskie placki kuszą nas swoim smakiem i łatwością w przygotowaniu, nie dajmy się jednak temu zwieźć. Danie to nie powinno stanowić podstawy naszej diety ze względu na rodzaj przetwarzania, czyli smażenie. Limit miesięczny to 3-5 obiadów. Smacznego.